Psy i Pudle

sachma

szeleczki są podszyte, dość grube - mam nadzieję że nie będą przecierać sierści aż tak jak zwykłe. Szelki są przydatne do wody i przede wszystkim po to zostały kupione

jak widzicie jest tak taki uchwyt - to właśnie do wyciągania z wody

żałuje że nad rzekę chodzę tylko z nim, bez TŻ bo pokazałabym wam zdjęcia tak fajnie pływa

ale niestety przez większość rzeki jest uregulowany, wybetonowany brzeg i Lenny sam na niego nie wskakuje - więc trzeba mu pomóc

Szelki też się przydają przy aporcie - trzeba go trzymać żeby za szybko nie wyleciał, a próbuje go uczyć żeby na hasło biegł po aport - niestety jeszcze się tak nakręca że nie słysz i nie widzi nic po za aportem.. a za obroże nie chce go trzymać bo się szarpie i później się dławi..

na razie szelki odsyłam do poprawek, bo są przyciasne, brakuje mi 1-2cm żeby były takie jakie chciałam.

chodzimy na grubych obrożach pół zaciskowych, ustawionych tak żeby nie podduszały nawet jak są zaciśnięte - to właśnie te dwie nowe Wink

mniej wycierają sierść, są mięciutkie i kiedy maluch ciągnie, czuje większy ucisk na kark, ale nie jest przyduszany, dzięki czemu nie dławi się jak na zwykłych obrożach, tylko sam stopuje kiedy czuje że obroża zaczyna się zaciskać.

Iwonka

Zastanów się nad tymi szelkami ?? jak masz zamiar dalej wystawiać go na wystawach , to nie używaj tych szelek dobrze ci radzę

sachma

wole żeby mógł robić to co lubi, niż żeby pięknie wyglądał na wystawach Wink

kilka godzin w szelkach, kilka razy w tygodniu krzywdy mu nie zrobią.. zresztą teraz woda coraz zimniejsza Sad

nie wiem czy się zdecyduje puścić go do wody jak będzie zimno.. chociaż już teraz mam kłopoty z odwołaniem go od wody Very Happy

widzi wodę to skacze

szelki są dobrane pod niego, konsultowane ze specjalistą od psich zaprzęgów, szyte na miarę pod konkretnego psa - na prawdę nic mu nie grozi

Gdyby chodził w nich na co dzień, można by się martwić, ale tak.. nie widzę powodów do zmartwień

sachma

w niedzielę zabraliśmy psy i zamiast na piwo pod domem było piwo nad morzem Razz

psy dwa, ale to zawsze jakaś zabawa

4 miesięczny Ares - lab i 6 miesięczny Lenny - pudel Razz

Lenny oczywiście aportował wszystko z wody - i te patyki które mu rzucaliśmy i te które po prostu pływały w zasięgu jego wzroku Razz

Ares wodę chciał wypić - bo jak wypije to nie będzie mokro Razz

Ares nie zdecydował się wejść do wody, ale czyhał na brzegu żeby wyrwać Lennemu aportowany patyk

sachma

sachma

sachma

Efman

Szczęśliwy Lenny nad morzem Very Happy

i taki dowodny

A labladorek,czemu się wody boi? trochę dziwne Shocked

sachma

Lab do jeziora wejdzie, do morza nie chciał.. w sumie Lenny też pierwszy raz morze widział - tak jak i lab, a nie bał się - dla Aresa wody było stanowczo za dużo Razz

pianistka

I masz Sachma rację. Najważniejsze jest żeby pies robił to co lubi. A widać, że pies jest po prostu szczęśłiwy

Natomiast problem szelek jest taki, że często psują stawy ... osobiście wolę, żeby pies się trochę poddusił niż żeby za kilka lat kulał .

Sabadiana

[link widoczny dla zalogowanych]

... całkiem niezła z niego baletnica jest Laughing

, niczym z Jeziora Łabędziego Wink

A co do szelek to przyznam, że mam inne zdanie Wink

, ani na moich pudlach (szelki dla kota w wieku szczenięcym) ani na pudlach z Omne Trinum Perfectum nie zauważyłam aby chodzenie w szelkach miało wpływ na rozwój klatki piersiowej i na stawy.

nie wstawiamy tych samych zdjęć, tylko link do niego
Admin

Gość

Też jestem zdania że szczęśliwy pies to mokry, zmęczony z przede wszystkim wybiegany pies. Jeśli chodzi o szelki, obroże itp to nie mam zdania bo moje kundle nie chodzą w żadnych, a jak jedziemy do miasta odchamiać się, to mają ringówki pozakładane. Szczeniakom i tym i tamtym kupiłam obróżki żeby przyszli wł nie mieli problemów z nauką chodzenia na smyczy. Tedi był odporny diabełek na naukę załapał dopiero po tygodniu, a Mikiemu dopięłam smycz i heja.

Iwonka

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale tutaj się ładnie bawią

Sabadiana

.. pozdrowienia od tatusia Ya winkles

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cheritka

Śliczne mokradło, nawet troche nie przypomina pudlo łabędzia

sachma

och sliczny tatuś

dziękujemy za pozdrowienia i pozdrawiamy tatusia

mam nadzieję że będzie nam dane spotkać go kiedyś na wystawie

Gość

Pusik śliczny:)

Cheritka

Wszyscy Ci mówią, że chłopaczek ładny

a Ty go gdzieś ukrywasz

sachma

nie ukrywam Razz

po prostu jest brudny i nie wyczesany Razz

muszę go wykąpać ale nie mam kiedy :/ w pracy coraz bardziej cisną.. wracam i padam..

Gość

Eee nie przesadzaj ja tam wstawiłam ubłoconego Mikiego i tak stwierdzili że gwiazda buahahaha. Brudny, zmęczony i niewyczesany pies to szczęśliwy pies;p

Cheritka

Sabadiana

sachma, interstudio dzięki Cool

sachma też mamy nadzieję, że sie gdzieś spotkamy, bo bardzo jesteśmy ciekawe naszego synka-wielkoluda Wink

sachma

no ja bym na żywo chciała tatę obejrzeć, ciekawe czy są jakieś podobieństwa Razz

Szkoda że p. Viola nie wystawia Suszka, to można by zrobić zdjęcie rodzinne Razz

w ogóle smutno mi że tylko raz spotkaliśmy siostrę na wystawie.. a tak to żadnego rodzeństwa..
no często widujemy Monisię, ale ona to przyszywana Razz

Sabadiana

... patrząc na zdjęcia to nie widzę podobieństwa

może coś z charakteru? Wink

Pusik jest pieskiem-clownem, zawsze wesoły, bardzo nakręca się na zabawki, latać za piłką potrafi bezendu Laughing

... ale macie przyrodnie rodzeństwo

, Tania jest jego przyrodnią siostrą, a Monisia siostrzenicą, w Czechach też jest jego przyrodnia siostra Dee-Dee czyli Int.Ch. If I Want By Kynell Earl’s legend

Tak wyglądał Pusik w wieku Lennego Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

sachma

Leon po dzisiejszych pod strzyżynach Wink

Wydaje mi się, że jest lepiej niż ostatnio Very Happy

sachma

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

ja bym tą kulę całą przesunęła, pompon też, podniosła pompon nieco, spodu kuli nie bardzo widzę, ale ogólnie jest nieźle
o mnie więcej tak
[link widoczny dla zalogowanych]

sachma

a wtedy pompon nie będzie za mały?
one na plecach są wysoko, tylko tam ostatnio ścinałam, więc sierść jest krótsza..

Gość

Sachma wg mnie nie będzie za mały. To ma być pompon nie placek. Generalnie wszędzie, z którego boku, przodu, tyłu, góry itp spojrzysz ma być kształt kuli. Sekret tkwi w umiarze, a nie jak największej ilości włosa. Im więcej włosa tym bardzie staje się on ciężki i zaczyna wisieć i się kolebać. To samo z bokami, frontem czy łapami. Jeśli nie zastrzyżesz tego tak aby włos stał - zwiśnie i w ruchu będzie się przelewało na wszystkie strony. Sprawi że pies będzie ciężki - optycznie. To góra ma być długa, dlatego tam się lakieruje bo nie ma szans aby samo z siebie to stanęło.
W tej chwili Lenny jest młody, ma jeszcze miękką sierść i nie ma co wymagać aby to stanęło. Zależy też od gatunku włosa. Np u mojego Forda czy u Igora włos jest jak drut tam nie trzeba kompletnie nic robić. W innym przypadku stosuje się odżywki czy szampony zwiększające objętość (no na wystawę oczywiście) może być jakaś pianka, gel, coś co usztywni nieco włos i zagęści. Potem strzyżesz to tak żeby się nie kolebało.

Izabela124

Jeju, ale on już wyrósł!

Iwonka

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj mi się bardzo podoba

Cheritka

Zrobił się już "stary malutki"

kocham kule

tzn pudelki w kuleczki

Sabadiana

no niby lepiej niż poprzednio Wink

ale tak jak ci interstudio wcześniej napisała należy:
-podciąć pod skosem pompony na tylnych nogach i wymodelować w "jajo", są za wysoko zostawione i nie widać kątowania nóg
-pompony na przednich nogach wymodelować w "kulę",
-pompony na zadzie przesunąc do przodu, tak by były na wysokości pachwin i odsłaniały nasadę ogona,
-duża kulę należy jeszcze zebrać i z przodu i z tyłu,
-wymodelować przejście z głoby na grzbiet, tak by nie było tam tej dziury

W tym tygodniu postaram ci sie narysować poprawki na któym zdjęciu Wink

a na następne strzyżenie podjedź jednak do Violki, by mogła nanieść te poprawki

sachma

pojadę

na razie ćwiczę sama - bo później będzie za blisko wystawy w Gdańsku żeby coś popsuć..

Megiddo

Widziałam stronę. Zapowiada się bardzo ciekawie. Leny naprawdę nie chce jeść ani się bawić jak Cię nie ma w domu?

sachma

niestety :/ jak mnie nie ma to pies śpi albo chodzi po domu nieprzytomny, pokłada się to w salonie to w kuchni.. ostatnio jak wyszłam na imprezę to mama siedziała całą noc z nim u mnie w pokoju, a on co się przebudzał to zaczynał płakać i wyglądać przez okno balkonowe..
jak go wypuszczą to ani siku nie zrobi ani nic, tylko kładzie się na podjeździe i czeka..
dlatego nie ważne o której wracam - muszę znaleźć chwilkę na zabawę i na spacer, żeby się załatwił..

dlatego nie zostawiam go na razie na długo - jak mogę to jedzie ze mną.. gorsze będą przyszłe wakacje, chyba że chorwację zdobędziemy samochodem, wtedy ze mną pojedzie.. jak samolotem czy autokarem to będzie musiał zostać :/ już się tego wszyscy boimy..

Śnieżynka

sachma może po prostu zacznij go w końcu zostawiać, nie wiem co robisz jak wychodzisz, ale czas już odciąć pępowine Very Happy

moze po porstu opisz co robisz gdy wychodzisz a da sie cos zrobić

pianistka

Jednym słowem Lenny potwierdza inteligencję rasy

Kolejny pudel wytresował sobie właścicieli

I uwierz mi, każdy pudel na ile może tresuje otoczenie do swoich poglądów

Tylko są ci co się już wycwaniaczyli i się łatwo nie dają, ci co im się wydaje ,że się nie dają, i ci co grzecznie spełniają zachcianki swojego pupilka

Sachma, to normalne że psy zawsze "wyczekują" na swojego pana/panią ale muszą się nauczyć, że jak nie ma właściciela nr 1 mają się poddać właścicielowi nr 2 i pozostałym domownikom. Jak mnie nie ma to pudli w domu tez nie ma, wszystkie "znikają", wystarczy że ja się pojawiam na zakręcie na osiedle a psy już stoją pod drzwiami.
Natomiast nie można tego wzmagać tak jak zrobiła to Twoja Mama, nauczyła go, że będzie mógł okazywać swój żal w sposób męczący dla otoczenia.
Moje jedzą, śpią, wychodzą na spacery z każdym domownikiem i jeżeli trzeba to z osobą trzecią, nie mogę być niewolnikiem swoich psów.

Gość

Moje w tym tyg musiałby po raz kolejny zdechnąć z głodu, bo nie było mnie od niedzieli. Podobnie jak pudle Pianistki moje też jak mnie nie ma głównie śpią i "znikają", jak wracam to oczywiście są zawsze "pod ręką" Wink

sachma

ja przed wyjściem wyprowadzam go na krótki spacer - wracamy do domu, zaprowadzam go do pokoju, mówię "zostań" i wychodzę z pokoju zamykając za sobą drzwi.
na piski i płacze nie reaguje.
domownikom nie przetłumaczę.. już nie raz próbowałam..