|
Psy i Pudle Forum dla miłośników czworonożnych przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:37, 22 Mar 2012 Temat postu: Smycz i bezpieczne bieganie psa przy rowerze :) |
|
|
Czy możecie doradzić, co najlepiej zdaje egzamin w tym "sporcie". Szukałam najlepszych rozwiązań, ale nie ma to jak praktyka, sprawdzone patenty i dooobre rady
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka_M
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opacz Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:19, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
ostatnio biegamy z psem, a raczej Florka biega z nami, radzi sobie świetnie, jednak ona biegnie bez smyczy:)
chyba balabym sie jechac na rowerze i zeby pies biegl na smyczy, zawsze moze sie ona wkrecic w kola...;/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:37, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
dlatego zaczekamy na dobre rady tych, którzy mają już sprawdzone patenty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ladygrey
Dołączył: 20 Lis 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:59, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
cos takiego znalazłam, może sie przyda
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katrina88
Dołączył: 31 Sty 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:12, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ja śmigam z moim Dexiem (grzywaczem) na rowerze:) Dżesiczka (pudelka) w koszyczku przy kierownicy, a Dex biegnie na smyczy koło nas, po lewej stronie:) W tym roku mamy zamiar zakupic taki sprzęcik jaki wysłała ladygrey. Tak to podstawą jest komenda stój i noga:) Dex bardzo to lubi, początkowo ćwiczylismy na bezpiecznym terenie, zdala od samochodów bez smyczy biegł koło roweru, więc widziałam, że chłopak wie o co chodzi i sprawia mu to radoche:) Potem zapiełam go na smyczke, przywiązałam do kierownicy i wybralismy się do lasu, parę razy wjechałam mu lekko w tyłek i sie nauczył, że nie warto wyprzedzać W mieście jeździmy zawsze na chodniku, przechodnie raczej schodzą nam z drogi, więc problemu nie ma. Jedziemy sobie pomalutku, bo jak wiecie grzywacze duże nie są, a nie chce żeby biegł przez cały czas, więc narzucam tempo tylko gdy widze, że jest rozbrykany. Fajna sprawa, ładnie kształtuje masę mieśniową i solidnie potrafi zmęczyć psa, jak i osobę na rowerze:P, więc oboje jestesmy zadowoleni:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cawir
Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: OSTRÓDA Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:30, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
my natomiast używamy szelek typowo zaprzęgowych i tą jazdę traktujemy jako zaprzęg niż swobodną jazdę na rowerku z towarzyszem czworonożnym a jak jedziemy nie w zaprzęgu to i tak belucha biegnie luzem przed rowerem jak w zaprzęgu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:18, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
pytanie zasadnicze:
w jakim wieku pedel może zacząć regularne treningi przy rowerze, tzn krótkie przejażdźki ( ile mogą mieć kilometrów, czy 5 w wolnym tempie: kłus + wolny kłus+ przerwy ew. trochę marszu przy rowerze- czy to za dużo może być ?)
drugie pytanie: kiedy można zacząć skakać przeszkody takie o wys. 40 cm?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sachma
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:22, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
mi zawsze powtarzali - kiedy pies zakończy okres wzrostu. a duży rośnie pewnie coś do 15-18 miesiąca? Lenny rósł do 12 miesiąca i do tego czasu uważałam na niego, nie forsowałam, nie zmuszałam do dużego wysiłku itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Śnieżynka
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:32, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ela napisał: | pytanie zasadnicze:
w jakim wieku pedel może zacząć regularne treningi przy rowerze, tzn krótkie przejażdźki ( ile mogą mieć kilometrów, czy 5 w wolnym tempie: kłus + wolny kłus+ przerwy ew. trochę marszu przy rowerze- czy to za dużo może być ?)
drugie pytanie: kiedy można zacząć skakać przeszkody takie o wys. 40 cm? |
Ela przede wszystkim dla każdego psa inna odległość będzie odległością która go zbyt forsuje, najlepiej obserwować swojego psa i do niego dostosować wysiłek. Na pewno na dzień dobry bieganie przy rowerze nie powinno być po innym terenie łąką i to równa bez wzniesień. potem odległość z czasem można wydłużać ale po trawie i bez wzniesień aż nawet do 2 roku życia. potem bardziej urozmaicony teren ale tylko trawa ścieżki leśne nie asfalt beton, tam tylko spacer.
A co do skakania hopek 40 cm to już zależy czy Agility robisz tylko dla zabawy czy dla sportu jak dla zabawy to ja bym się wstrzymała do końca wzrostu a do tej pory miała jedna stronę nawet położona na ziemi jeżeli dla sportu to jak najwcześniej to też zależy od masy psa jak pies szczupły, a nawet chudy to można szybciej, a jak podpasiony to później
Dla mnie dużo bezpieczniejsze jest bieganie psa przy rowerze, obok a nie ciągnięcie, czy rozsądny trening Agility, niż swobodne bieganie psa z innymi psami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:41, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ja mam wrażenie, że Edzia już nie rośnie, zbyt chudziutka to ona nie jest, co widać na zdjęciach, ale podobno ma grubą kość. To mocna sunia. Zanim dojadę do lasu mam ok. 1 km kostki i asfaltu, ale tam jechałam tak, że mała poruszała się nie szybciej niż na pieszym spacerze. Po lesie biegła trochę luzem, więc tempo też dostosowywała sobie sama. Na piechotę w piątek zrobiłyśmy 12 km, ale tempo nie było dla niej forsujące, za to ja czułam troszkę ten dystans. Normalnie codziennie robimy po 5 -7 km.
Agility na razie w formie zabawy, ale jak się małej spodoba bardziej jeszcze, to nie wykluczam poważniejszego podejścia do tematu. Edzia 21 kwietnia skończy rok, czy cieczka może być oznaką zakończenia rozwoju fizycznego w tym wzrostu? ( tak zasugerowała trenerka ). Wprawdzie na razie się nie zanosi na cieczkę, ale może nadejdzie z nagła , z przyczajki, jesteśmy przygotowane
Jak patrzę na szaleństwa Edzi z innymi psami, to dopiero wydaje się forsujące
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oleniek
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:13, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Witaj
Co do jazdy na rowerze z psem ,mam spore doświadczenie. Długo rower był moim jedynym środkiem transportu więc wszystkie moje psy biegały przy rowerze i z każdym historia wyglądała inaczej.
Tina - pierwszy pudel miniatura z dyspalzją bioder dużego stopnia. Według opinii weta miała niedożyć dwóch lat, z powodu nóg i "konieczności jej uspienia". Tymczasem całe 9 lat biegała przy rowerze używając obu tylnych nóg jak jednej. Tina nie biegała na smyczy, tylko między pierwszym a drugim rowerem. Uczyłyśmy ją tak, że wybierało się wąskie ścieżki w których cięzko było uciec w bok, a wszelkie próby pójścia na boki były korygowane. Ulicami Tina była w koszyczku
Suzi - podhalanka ze schroniska. Najpierw nauczona chodzenia równo przy nodze na smyczy potem zaczęła biegać przy rowerze. Nie sprawdziła się sztywna smycz!!!! i absolutnie nie przywiązywałam jej do rowera!. Co z tego że ona pięknie biegła, raz zaatakował nas jakiś kundel wsiowy, suzi uskoczyła na bok a ja powiązana z nią sztywną smyczą wylądowałam na ziemi, złamałam pedał i wykrzywiłam przednie koło . Suzi biegała na rozciąganej automatycznej smyczy "luzem" w razie jakiś ataków psich zawsze mogła odskoczyć, z drugiej strony zawsze mogłam ją blokować w niebezpiecznych miejscach. Kupiłam taką smycz dla mini psów łatwo było mi ją trzymać w ręku i jeszcze trzymać kierownicę.
Belka - j.w. z tym że ona często biega luzem przy kole na komendę "blisko" nie wychodzi przed koło biegnie równo z pedałami.
Zalia jeszcze nie biega przy rowerze
Mam nadzieję że pomogłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:17, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Uwagi bardzo cenne, dzięki.
Ja zamówiłam [link widoczny dla zalogowanych]
mam nadzieje, że to pozwoli utrzymać Edzię w bezpiecznej odległości od kół, bo najbardziej boję się, że jak się przestraszy to wsadzi łapę w szprychy.
Jak już się nauczy i będzie to dla niej codzienność, to może przejdziemy na zwykłą rozciągliwą smyczkę. Uczę ją komendy "rower równaj" i wtedy wie, że trzeba równać z rowerem, "niewachamy" jeśli chciałaby powęszyć. myślę, że sztywny uchwyt zapobiegnie tez ewentualnemu wbiegnięciu przed przednie koło. Ja mam skłonności do samoistnego zaliczania bagienek, rowów itp, zawsze coś śmiesznego mi się przytrafia (przez nieuwagę), więc wywrotka przez psa lub na psa nie jest mi do niczego potrzebna
Edzia kojarzy też komendy " lewo", "prawo", więc jak zamierzam skręcić, to mogę wcześniej ją przygotować.
Dzisiaj po pracy znowu wyjedziemy na przejażdżkę, jeszcze bez uchwytu, mam nadzieje, że będzie to dla nas duża przyjemność.
Będę tylko musiała załatwić sprawę wybiegającego ujadacza i kąsacza, bo jest na naszej trasie, a właścicielka to chyba dość trudny przypadek i dziury w ogrodzeniu w niczym jej nie przeszkadzają, choć są przy ulicy z dwoma ostrymi zakrętami , słabą widocznością i bez chodnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Śnieżynka
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:31, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
w takiej kwestii to tylko trzeba sprzedać psu buta w pysk inaczej się go nie pozbędziesz tylko ze ty musisz być miedzy dwoma psami ja miałam niestety taki przypadek jak jeździłam często na rowerze, że w tym samym miejscu ten sam pies chciał mnie zjeść i póki nie dostał z buta nie było wyjścia jak tylko z dużą prędkością koło niego przejeżdżać. aż się wkurzyłam bo ile można pies dostał raz i od tamtej pory miałam spokój wylatywał z jazgotem ale szybko zawracał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:00, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wiesz, ale to takie małe doskakujące żółte g...., trudno byłoby trafić. Zresztą do psa nic nie mam, włąścicielce za to chętnie bym ...coś zrobiła, najchetniej taka dziurę, jakie ma w ogrodzeniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Śnieżynka
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:54, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ela takie małe są najgorsze, to moje ledwo od ziemi odstawało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baggio
Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice łodzi Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:42, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
My tez zaczęliśmy ten piękny, rekreacyjny sport. Burek jest na zwykłej smyczy 3 metrowej - trochę za długa jest. Biegnie przy rowerze i na szczęście wtedy w ogóle nie reaguje na inne psy. JEdnak jest psem lękowym, więc muszę uważać, bo często intensywnie czegoś się może przestraszyć i wtedy z impetem odskakuje. Dlatego zamierzam z nim jeździć wieczorami do Łodzi - mniejszy ruch a przy większej prędkości nie będzie mógł myśleć o strachu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:33, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Gabi, a czy wieczorem jego lęki nie potęgują się? Edzia jest wieczorami bardziej lękliwa, w dzień też potrafi się przestraszyć i odskoczyć, ale wieczorem jest bardziej jeszcze ostrożna.
Dzisiaj powtórzyłyśmy wyczyn rowerowy- 10 km wolnym kłusikiem, z przerwami. Połowa luzem po lesie, wtedy Mała czasem zostawała w tyle żeby sobie powąchać, a potem dzikim pędem doganiała mnie. Było super. Na smyczy spokojna, biegnie po prawej stronie roweru. Dwa razy przeszła na lewą, ale na komendę wróciła.
Miałam wrażenie, że jej też się podobało. Jutro dla odmiany podobna trasa z buta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka_M
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opacz Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:47, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
dla mnie taki sport to już wyszła szkoła jazdy!!!
PODZIWIAM WAS!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baggio
Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice łodzi Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:36, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ela napisał: | Gabi, a czy wieczorem jego lęki nie potęgują się? Edzia jest wieczorami bardziej lękliwa, w dzień też potrafi się przestraszyć i odskoczyć, ale wieczorem jest bardziej jeszcze ostrożna. |
Wieczorem nie widzi własnego cienia - więc mamy o jeden lęk mniej
Chodzi przede wszystkim o to, że jest mniejszy ruch na ulicy, a głównie to szum uliczny, tiry, autobusy i tramwaje żywią się biednymi pudelkami i moją Dzidzia drży o własny los.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:10, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
To na początek potrzebne spokojne trasy. Moja na tiry przejeżdżające bliziutko nie wiem jak reaguje, ale ruch uliczny jest generalnie niegroźny. Najgorzej z nagłym szczeknięciem lub gwałtownym podbiegnięciem innego psa. Wtedy Mała wyskakuje na pół metra w górę i lewituje sekundę, a następnie spada w dziwnej pozie, ale o dziwo jak jest na smyczy, to nie pierzcha donikąd. Jak jest luzem to odskakuje trochę w bok i ustawia się przodem i patrzy czy należy zwiewać, czy da się przeczekać. Wieczorem słabiej widzi i wtedy strach ma większe oczy
Ciekawa jestem, swoją droga, czy jest jakiś odważny duży pudel, który niczego się nie boi? Przy założeniu, że miał do czynienia z możliwie wszystkimi sytuacjami.
Edzia na szczęście nigdy nie staje okoniem, jak idę ja , to idzie i ona wszystko jedno gdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ladygrey
Dołączył: 20 Lis 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:22, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ela napisał: |
Dzisiaj powtórzyłyśmy wyczyn rowerowy- 10 km wolnym kłusikiem, z przerwami. Jutro dla odmiany podobna trasa z buta |
Ela, ależ Wy "ruchliwe" jesteście. Zeszczuplejecie obie na wiór
A tak na poważnie - to super są takie aktywności fizyczne dla obu stron.
Ela napisał: | Ciekawa jestem, swoją droga, czy jest jakiś odważny duży pudel, który niczego się nie boi? Przy założeniu, że miał do czynienia z możliwie wszystkimi sytuacjami |
myslę, że nawet Pudziana mogłoby wystraszyć takie nagłe wyskoczenie czegoś z krzaków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Equus
Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:04, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ja z psami jeździłam na wycieczki rowerowe albo do lasu albo na łąki, gdzie nie ma ruchu samochodowego i tam biegały luzem. Ale żyby tam dojechać to często trzeba przy ulicy itp. także wtedy duża była uwiązana do mnie zwykłą parcianą smyczą (przywiązaną do mnie w pasie), nie za długą, tak bym mogła kontrolować psa. Poza tym moja suka uwielbiała ciągnać rower do tego stopnia, że ja przez większość tras nie musiałam pedałować Przywiązana była do mnie a nie do roweru, żeby w razie czego pies z rowerem nie poleciał i sobie krzywdy nie zrobił. Jak dołączył do nas pudel to Larę przejal mąż, a pudel biaga luzem przy rowerze lub w razie konieczności biorę ją pod pachę, tylnie łapy sobie opiera o moje uda i pedałujemy Tylko wtedy trzeba kierować jedną ręką Koszyk przy małej zupełnie się nie sprawdził, smycz przywiązana do mnie też nie.
I podstawa to to co napisała Śnieżynka:
Śnieżynka napisał: | nie asfalt beton |
Jak nam się trafi kawałek takiej nawierzchni to tylko spacerkiem, żadnych biegów.
Ostatnio zmieniony przez Equus dnia Wto 12:06, 27 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:26, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Agnieszka_M napisał: | dla mnie taki sport to już wyszła szkoła jazdy!!!
PODZIWIAM WAS!!!!!!!!!! |
Ojtam, nie doceniasz swojej psi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:41, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Agnieszka_M napisał: | dla mnie taki sport to już wyszła szkoła jazdy!!!
PODZIWIAM WAS!!!!!!!!!! |
Ojtam, nie doceniasz swojej psi Przecież ona zaznajomiona już z rowerem, hi hi
Dobrze, że zwróciłyście uwagę, żeby nie po asfalcie biegać.
My mamy do lasu kilometr twardej nawierzchni, więc jadę tak wolno, żeby się tylko nie przewrócić, albo prowadzę rower.
Czy na forum jest temat pod tytułem " zdrowie "?
Może ja nie widzę, ale jest o żywieniu, a zdrowie w pojęciu sport, czy też zwykłe codzienne aktywności. Co kiedy wolno i jak, a co zabronione u pudla i do jakiego wieku? Taki zbiór przykazań zielonego pudlarza !!!
Na agility trenerka spytała, czy Edzia może juz skakać przeszkody o wys. 50 cm. Ja powiedziałam, że chyba nie. A kiedy będzie mogła? A ja nie wiem
Z tym biaganiem po asfalcie- też bardzo ważne.
Może udałoby się zebrać wszystkie zakazy w jednym miejscu?
Ja wiem, że niektóre kwestie są indywidualne. Jeden powie wolno, drugi , że nie wolno. Ale każdy ma własny rozum i będzie wiedział kiedy należy zachować ostrożność większą , w jakich sytuacjach, albo sobie przynajmniej średnią wyciągnie. Jak napiszecie , że skakać można między 12, a 18 miesiącem, to będę wiedziała co robić. A tak nie wiem. Edzia ma 11 m-cy.
(PS przepraszam za powtórzenie)
Ostatnio zmieniony przez Ela dnia Wto 12:42, 27 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lilix4
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 2379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dębica Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:07, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Akirę uczyłam skakać tak w wieku 2 2,5 roku.Toczka natomiast uwielbia fresbee ale nie rzucam jej rolery czasami każę jej usiąść albo poprostu stoi w ''swojej pozie'' i rzucam fresbbe na wys jej pyska albo 3cm wyżej wtedy podskakuje ale tak rzadko robimy a skoków do tej pory b.mało sporadycznie się zdarzyło że biegła z psami a tu bum nie wiadomo skąd wziął się tunel i Tocia sobie leciała nad nim na wakacjach może coś popróbujemy więcej skoków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Śnieżynka
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:43, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ela ja bym spokojnie poczekałam do jakichkolwiek skoków do 18 miesięcy. Zwłaszcza, że Edzia jest dość mocno koścista i nie należy do smukłych. od roku ja bym dopiero zaczęła skakać 30 - 35, potem ok 15 miesiąca 40, a 50, czyli Largowe zerówki od 18 miesiąca. Od czasu do czasu od 15 miesiąca pochylona tyczka z jednej niżej z drugiej nawet 50 nie zaszkodzi, ale żeby nie były to tylko 50 i wzwyż. Jeszcze jak by to była miękka trawa i w 100 % równa to można by było wcześniej, ale jak dla mnie przy psie wystawowym szkoda kręgosłupa wcześniej
P.S. Jest tyle rzeczy do ćwiczenia wcześniej, że te hopki można naprawdę sobie wcześniej darować
Ostatnio zmieniony przez Śnieżynka dnia Wto 15:44, 27 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:19, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki Śnieżynko,
podłoże na którym będzie tor to ziemia ubita bez trawy. Nie wiem czemu tak się śpieszą z tym skakaniem, jak jeszcze tylu rzeczy nawet nie dotknęłyśmy
A jak ze spacerami, czy jednorazowo 10 km po lesie codziennie ze zmiennym tempem i krótkim odpoczynkiem i zabawą krótką ( ale szaleńczą ) z psiakami to nie za dużo?
A schodzenie ( prawie zeskakiwanie ) z łóżka dla takiej dużej panienki też może być szkodliwe? A wyskakiwanie z samochodu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Equus
Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:58, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Na agility trenerka spytała, czy Edzia może juz skakać przeszkody o wys. 50 cm. Ja powiedziałam, że chyba nie. A kiedy będzie mogła? A ja nie wiem |
Dziwi mnie to pytanie bo przy zielonych (agilitowo) psach niezależnie czy to szczeniaki czy psy kilku letnie zaczynamy z tyczkami położonymi na ziemi i stopniowo podnosimy o 1 dziurę w górę, tak, że psy które przejdą przez kurs dla początkujących, średniozaawansowanych i zaawansowanych nie skaczą jeszcze pełnych wysokości. Na przykład teraz w klubie zaczął się kurs dla grupy średniozaawansowanej i psy skaczą na pierwszej dziurze... Najpierw trzeba u psa budowac pewność skoku i prędkość, ciasne skręty, a nie wysokość...
Ostatnio zmieniony przez Equus dnia Śro 11:59, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:05, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
No dobra, wniosek - szukam innego klubu
tylko, cholera, to nie jest łatwe. Albo już brak miejsc, albo czekam na odpowiedź bo nie ma kontaktu telefonicznego ( cavano)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Equus
Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:20, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ela może w tym pytaniu chodziło o coś innego i się po prostu nie zrozumiałyście bo aż mi się nie chce wierzyć, że ktoś proponuje skakanie 50 cm przeszkód na początek...
A gdzie próbowałaś z tym agility? Zapraszam do nas Trochę pudli u nas już biega A właśnie się zaczął kurs dla początkujących.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ańa
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:49, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że Edzia jest za młoda na takie długie dystanse rowerowe. To jest jednostajne tempo i ruch 'wymuszony', a takiego powinno się unikać w okresie wzrostu. Jej kości nawet jeżeli nie rosną na długość ciągle jeszcze nie osiągnęły docelowej wytrzymałości. W ten sposób możecie 'wybiegać' tzw siodło, a później ciężko odbudować prosty grzbiet.
Spacer- tak, ale z rowerem bym się wstrzymała, to jednak duży pies i kiedyś przeciążenia się odezwą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:07, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Equus napisał: | Ela może w tym pytaniu chodziło o coś innego i się po prostu nie zrozumiałyście bo aż mi się nie chce wierzyć, że ktoś proponuje skakanie 50 cm przeszkód na początek...
A gdzie próbowałaś z tym agility? Zapraszam do nas Trochę pudli u nas już biega A właśnie się zaczął kurs dla początkujących. |
Do nas, to znaczy gdzie? Ty jesteś z wawy?
Pytanie było kiedy będzie mogła skakac ? spytałam jaką wysokość. 45-50 cm, ale dochodzi sie do tego stopniowo. Powiedziałam, że wydaje mi sie że koło 18 m-ca . Wtedy trenerka spytała , czy edzia miała cieczkę. Nie odpowiedziałam. To po cieczce zaczniemy.
ańa napisał: | Wydaje mi się, że Edzia jest za młoda na takie długie dystanse rowerowe. To jest jednostajne tempo i ruch 'wymuszony', a takiego powinno się unikać w okresie wzrostu. Jej kości nawet jeżeli nie rosną na długość ciągle jeszcze nie osiągnęły docelowej wytrzymałości. W ten sposób możecie 'wybiegać' tzw siodło, a później ciężko odbudować prosty grzbiet.
Spacer- tak, ale z rowerem bym się wstrzymała, to jednak duży pies i kiedyś przeciążenia się odezwą. |
Aniu, a jeśli biegnie luzem i sama dostosowuje sobie tempo, albo zwalnia, albo goni, to tez wymuszony? Bo nie wiem, czy całkiem odpuścić, czy cos jednak mogłabym w lesie mamy różne możliwości
Ostatnio zmieniony przez Ela dnia Śro 20:17, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 20:28, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mimo wszystko musi biec, bo pańcia "ucieka"... Podczas gonitw z innymi psami jeśli ma ochotę położyć się to się kładzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ańa
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:14, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
interstudio napisał: | Mimo wszystko musi biec, bo pańcia "ucieka"... Podczas gonitw z innymi psami jeśli ma ochotę położyć się to się kładzie |
Dokładnie tak!
Poczekaj do tego 18-nastego miesiąca, niektórzy zalecają nawet 24 miesiące. Przezorny zawsze ubezpieczony. Pewnie wcześniej można by próbować, ale nie ma pewności czy wzrost został zakończony i wszystko się umocniło.
Zacznijcie powoli od niedużych dystansów, 10km od razu to za dużo nawet dla w pełni dojrzałego psa.
A na spacery śmigajcie- tylko też nie na zasadzie joggingu
Nie wiem jak Wasze, ale Szelma nie znała umiaru, umarłaby ale za piłką by pobiegła, więc to my musieliśmy być mądrzejsi i jej aktywność dozować. Z resztą ostatnio też 'na siłę' siedziała na smyczy bo by chyba padła w końcu... Starsze a gooopie ciągle tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:19, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rozumiem, to z chodzeniem dłuższym jest podobnie. Tyle tylko, że jakbym z nią nie chodziła, to ona prawie w ogóle by się nie ruszała, bo niestety nie ma na co dzień psiego towarzystwa do biegania. Dzisiaj przeszłyśmy 8 km i pod koniec trasy spotkałyśmy psiaka , on za wiele nie biegłl, za to edzia szalała po lesie jak dzika, pomimo 8 kilosów w nóżkach.
Piłki mała nie lubi, jedynie frisby, ale rzucam je tak żeby nie mogła dogonić i złapac w powietrzu. najpierw wysyłam ja do obiegania tyczki , a potem w nagrodę rzucam talerz. kupiłam takie ciężkie , gumowe, więc szybko latają.
Bawimy sie tak rano, po pracy długi spacer, a wieczorem już tylko 1,5 km. I tyle mala ma aktywności. Fajnie jak w lesie spotkamy psiaka do pobiegania.
Na pola w tygodniu nie jeżdźę, bo dojazd pochłania 1,5 godziny, to wolę w tym czasie po lesie pochodzić.
Ostatnio zmieniony przez Ela dnia Śro 21:34, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rudi
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:43, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Chciałabym spytać, czy smycz rowerowa Kleinmetall sprawdziła się. Czy tę instalację od roweru łatwo się zdejmuje. Zastanawiamy się nad kupnem podobnej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:13, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jeśli to to, co ja kupiłam, to super jest. polecam. Łatwe w demontażu, bezpieczne, wygodne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rudi
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:33, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
My ostatecznie kupiliśmy zestaw trixie smycz do roweru za 69zł na allegro.
Jest ok. Nie jestem pewna, czy nasz zestaw zabezpiecza w 100% przed wsadzeniem nosa w szprychy, ale na razie nic takiego się nie zdarzyło
. Nadaje się raczej do mniejszych psów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oleniek
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:21, 07 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
A ja znalazłam coś takiego. O tym piszecie?
TRIXIE
Smycz do roweru dla psa
Cytat: | - wzmocniona konstrukcja;
- silny amortyzator sprężynowy;
- odpowiednia dla dużych i mocnych psów;
- mocowana do wspornika siodełka;
- łatwa w montażu;
- elementy odblaskowe;
- amortyzuje nagłe ruchy psa;
- bezpieczeństwo psa i rowerzysty;
Zestaw składa się z metalowego uchwytu, służącego do utrzymywania odpowiedniego dystansu pomiędzy rowerem, a psem, krótkiej smyczy oraz wstawki smyczy elastycznej. Całość może być w bardzo łatwy sposób przymocowana do siodełka rowerowego.
Pies biegnie w bezpiecznej odległości od roweru, a elastyczny fragment smyczy amortyzuje jego zbyt gwałtowne ruchy. Całą smycz można w razie potrzeby bardzo łatwo wypiąć - i pomiędzy rowerowymi wyprawami wykorzystywać do pieszych spacerów. |
Wydaje się sensownym wynalazkiem
Ostatnio zmieniony przez Oleniek dnia Pią 15:24, 07 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|